W ramach manii testowej regularnie sprawdzam, co oferują użytkownikom różne serwisy społecznościowe. Na części z nich zatrzymuję się na dłużej i potem odwiedzam regularnie. W pozostałych moja aktywność kończy się na uzupełnieniu profilu i wycieczce po dostępnych działach.
Do bebo.com – choć istnieje od dawna – zapisałam się dopiero wczoraj, i jeszcze nie wiem, do której kategorii zaliczę ten serwis.
Natomiast wiem do jakiej kategorii zaliczyć polską wersję Bebo. Rodzima mutacja zasłużyła na całkiem nową kategorię – serwisy społecznościowe, których nie mam zamiaru testować.
Po zapisie do bebo.com i pobieżnym uzupełnieniu profilu sprawdziłam, co kryje zakładka COUNTRY
. Widząc na liście język polski ochoczo kliknęłam w link i zgodnie z oczekiwaniami przeniosłam się na rodzimą wersję serwisu. Nie zdziwiło mnie, że muszę się zalogować (w innych serwisach zlokalizowane wersje także często wymagają osobnego logowania) i oczywiście natychmiast spróbowałam to zrobić. Efekt nie był już zgodny z oczekiwaniami – pojawiła się informacja, że nie ma mnie w bazie danych. Konieczność ponownego zapisu i uzupełniania danych skutecznie zniechęciła mnie do testowania bebo.pl. Nie widzę najmniejszego powodu żeby dwa razy rejestrować się w tym samym serwisie.
Krzysztof Urbanowicz na media cafe polska cytuje wypowiedź szefa polskiego Bebo Macieja Kołodziejczyka:
Bebo.gazeta.pl nie jest ‘nakładką’ na istniejący serwis, lecz zupełnie autonomicznym serwisem, który będzie się szybko dostosowywał do gustów i oczekiwań polskiego internauty.
Taka forma autonomiczności, jaką zastosowano w bebo.pl zupełnie mi nie odpowiada. Dwa identycznie wyglądające, ale pozbawione “łączności społecznościowej” serwisy to – moim zdaniem – kiepski pomysł. Zwłaszcza, że porównanie do oryginału wypada zdecydowanie na niekorzyść polskiego klonu. Skoro gazeta.bebo.pl chce być autonomiczna – to czemu część działów serwisu (o nas, bezpieczeństwo, połowa zawartości prywatność) nawet nie została przetłumaczona, a inne (press) przekierowują do wersji oryginalnej.
Swoistym osiągnięciem w dziedzinie “autonomizacji” jest dział – pomoc. Jasne odpowiedzi na pytania dotyczące korzystania z serwisu zastąpiono czymś, co nawet trudno uznać za głupi żart. Na siłę można by to uznać za beznadziejnie głupi żart pod warunkiem, że twórcami serwisu byłaby grupa nastolatków, a nie poważne wydawnictwo. Wygląda to na kiepską próbę podkreślenia młodzieżowego charakteru serwisu. Choć może racji nie mam – bo młodzieżą od dawna nie jestem ;).
Profile użytkowników w obydwu wersjach serwisu prezentują się identycznie. Nie udało mi sie odkryć, czym – poza koniecznością osobnej rejestracji – różni się gazeta.bebo.pl od bebo.com. I szczerze pisząc nie mam ochoty tracić czasu na dogłębne porównania. To co zarejestrowałam w ciągu kilku minut wystarczająco zniechęciło mnie do gazeta.bebo.pl. Identyczna rejestracja, dublowanie wpisów w profilach en-pl mogłoby przyprawić mnie o czkawkę – wolę nie ryzykować.
Generalnie wygląda to, jak wypuszczony w cyberprzestrzeń szkic. Zapomniano tylko dodać etykietki alpha-klon obok tytułu.
Nie kocham BEBO pl! Choć zapewne moja ocena nie ma żadnego znaczenia – w końcu nie jestem przedstawicielem grupy docelowej tego serwisu. Ot – taka opinia zrzędliwej staruszki.
A ja nie kocham ?adnego serwisu, który nie jest Last.fm, LinkedIn, MyBlogLogiem albo Nasz?-klas? (cho? to akurat jest sympatia, a nie mi?o?? :)). I dobrze mi z tym. 😉
Do Bebo kiedy? ju? podchodzi?em, jeszcze zanim Gazeta.pl o nim us?ysza?a. Nic genialnego tam nie zobaczy?em, zw?aszcza ?e za du?o znajomych osób tam nie znalaz?em…
“Dlaczego Bebo?” “Bo tak”. Nie mam pyta?.
I have posted new story: The Great Orchestra of Christmas Charity. Wielka Orkiestra ?wi?tecznej Pomocy. /Version polish and english/ – WO?P – Wielka Orkiestra ?wi?tecznej Pomocy – The Great Orchestra of Christmas Charity is the biggest and most prosperous charity organization in Poland ; more :
post o Wiielkiej Orkiestrze ?wi?tecznej Pomocy ;
Please copy and paste this post on your site. This is very important for me !! Have a fabulous weekend!! -himalman 🙂
Have a nice day! – himalman 🙂
@Lukem – w?a?ciwie to nie jestem pewna, czy tak g??bokie uczucie ?ywi? do jakiegokolwiek serwisu ;). Jest jednak kilka, bez których trudno mi ju? sobie wyobrazi? wirtualn? rzeczywisto??. I ta lista jest podobna do Twojej – przede wszystkim Last.fm, MyBlogLog i od niedawna Netvibes (ale to inna kategoria).
Po Bebo oryginalnym ju? si? troch? rozejrza?am i raczej nie b?d? tu cz?stym go?ciem. Tak szczerze – to cz??? testowanych serwisów traktuj?, jak swego rodzaju narz?dzie promocji stron – taki dodatek do katalogów ;).
@himalman lito?ci – popieram orkiestr? i raczej nie trzeba mi o niej przypomina?, podobnie jak wi?kszo?ci Polaków ;). Skoro ju? jednak dodajesz czasem w komentarzach odniesienie do ca?kiem innego tematu ni? komentowany – wstawiaj linki w takiej formie, na jak? poprawi?am Twój. Wklejanie tylko pe?nego adresu, gdy jest bardzo d?ugi nie ma szans zmie?ci? si? w okienku komentarza. U mnie cz??? schowa si? pod menu i tylko wygl?da kiepsko, ale w niektórych szablonach mo?e bardziej namiesza? w uk?adzie strony.
Powiem Ci Magda ?e te? kiedy? próbowa?em to traktowa? jako ?ród?o promocji, ale w moim przypadku:
a) liczba odes?a? by?a znikoma, a ju? na pewno statystyki niewiele ich notowa?y;
b) niektóre serwisy (np. MySpace) pakuj? linki w swoj? prywatn? “skracark?”, wi?c o SEO mo?na zapomnie?. Nie wiem te?, czy niektóre nie traktuj? ich atrybutem rel=”nofollow” – akurat tego nie sprawdza?em.
Lubi? GReadera, wi?c do Netvibes mi nie spieszno. 🙂
Mam w Firefoxie plugin pod?wietlaj?cy linki nofollow – i sprawdzam, czy serwis oferuje cho? jeden link bez tego atrybutu, maskowania, przekierowa? zanim si? zapisz?. Przypuszczam, ?e wielu twórców takich stron zdaje sobie spraw?, ?e jest to wa?ny element dla cz??ci potencjalnych u?ytkowników i nie robi? brzydkich rzeczy z linkami 😉 – lub przynajmniej z jednym linkiem w polu twoja strona.
Poza tym czasem zdarza mi si? odkry? jak?? ciekaw? stron? w zalewie ró?nych klonów. Lubi? te swoje testy – taki drobny bzik – do czasu, a? mi si? nie znudzi.
Odk?d mam netvibes przesta?am zagl?da? do Greadera, w którym kilka rozwi?za? troch? mnie denerwowa?o.
Nic promowanego przez gazet?.pl mnie nie przyci?gnie. Za bardzo zrazi?am sie na ich g?upocie. Cho?by w kwestii fotoforów które z jednej strony reklamuj?… a potem kasuj? ludziom ca?e w?tki “bo tak”. Bebo zrazi?o mnie nieprofesjonalno?ci? podej?cia do potencjalnego uczestnika. Przypomina mi to “pisz na pomoc@gazeta.pl” znane dawniej jako “pisz na Berdyczów”. 😉