podobni.pl – cykl absurdy web 2.0 odc. 1

podobni.pl – czy ktoś ewentualnie mógłby mi wytłumaczyć sens istnienia takiego serwisu? Albo inaczej – dlaczego niektórzy odczuwają potrzebę zapisania się do niego? Usiłowałam to zrozumieć i jakoś nie potrafię. Rozumiem ludzi, którzy faktycznie są bardzo podobni do znanych osób i czasem udaje im się zasilić domowy budżet dzięki temu podobieństwu. Ale tacy zgłaszają się do klubu sobowtórów (czy, jak się zwie takie ustrojstwo). Jednak szukania na siłę znanych osób, do których być może jest się trochę podobnym już nie rozumiem. Czy to frajda odkryć, że nie wyglądamy niepowtarzalnie, że jesteśmy jakimiś klonami innych osób.
W dzieciństwie bardzo drażnili mnie przyjaciele rodziców, ciotki i pociotki, którzy uparcie zadawali radosne pytanie – a do kogo jesteś bardziej podobna, do mamusi, czy do tatusia. Już wtedy z oburzoną minę odpowiadałam – do siebie. Nie chciałam być podobna nawet do najbliższych. Do dzisiaj nie chcę i wolałabym nie dokonać odkrycia, że jednak wyglądam, jak ktoś inny. Zapewne każdy może znaleźć ludzi podobnych do siebie – tylko po co? Są jacyś chętni do roli klona znanej osoby – ręka do góry.
W moim rankingu absurdalnych serwisów web 2.0 przyznaję serwisowi podobni.pl pięć punktów – w grudniu zastanowię się na jakiej skali ;).

2 komentarze do “podobni.pl – cykl absurdy web 2.0 odc. 1”

  1. JA uważam że ludzie szukają czegoś owego i się zapisują do takich serwisów, ale co im to daje dokładnie? … tego nie wiem :/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pl_PLPolski
Scroll to Top